Cześć, nazywam się Monika Setlak.
Jestem studentką dietetyki.
Chcę opierać się w swojej przyszłej pracy głównie na psychodietetyce. Nie kręci mnie pisanie jadłospisów na potężną skalę, bo jest to nie w zgodzie ze mną, a zależy mi na tym, aby moja praca była dla mnie ciekawa. Dlaczego nie jest to w zgodzie ze mną? Po pierwsze dlatego, że stawiam na pracę nad nawykami żywieniowymi i przekazywaniem wiedzy (jak bilansować posiłki, co jest ważne, co zawierają różne produkty, jak łączyć smaki, jak wykorzystywać wartościowe produkty itd.). Po drugie, uważam, że jadłospisy zamykają nas w bardzo sztywne ramy, co moim zdaniem a) generuje niepotrzebny stres, b) nigdy nie jest dopasowane do nas tak, jak słuchanie swojego ciała i obserwacja siebie połączona z wiedzą, c) pomagają na początku drogi, ale nie uczą cię co masz robić w perspektywie całego życia poza współpracą dietetyczną. Po trzecie, z własnego doświadczenia wiem, że poleganie na makroskładnikach i kilokaloriach jest dużo bardziej krzywdzące i bez sensu, niż wdrożenie nawyków i jedzenie intuicyjne.
Skąd się wzięłam w tym miejscu, w którym jestem teraz?
Typowa historia. Zawsze byłam trochę “większa” niż rówieśniczki i od dziecka marzyłam o schudnięciu. Dosłownie marzyłam. Mimo, że nigdy nie miałam nawet nadwagi, to chciałam schudnąć i siebie nie akceptowałam- wpływ wszechobecnej kultury diet. Nigdy mi się to nie udawało. Dopiero w liceum podczas pandemii nieintencjonalnie zrzuciłam jakieś 2-3 kilogramy i tak mi się to spodobało, że już intencjonalnie w jakieś 3 miesiące sumarycznie zrzuciłam prawie 10 kg. Epizod zaburzeń odżywiania- jedzenie jak najmniej, obsesyjne liczenie kalorii, ćwiczenia, bycie ciągle w ruchu, odosobnienie i WIELKIE nieszczęście. Aż do dnia, kiedy odkryłam, że przyczyną moich problemów są zaburzone relacje z jedzeniem. Gdy pokonałam ambiwalencję, zdecydowałam się zastosować “all in” (jeśli nie wiesz co to, napiszę niedługo jeden wpis o tym) i odzyskałam miesiączkę w ponad miesiąc (wcześniej ją straciłam na około 5 miesięcy). Mimo, że wydawało mi się, że pokonałam zaburzenia odżywiania, to wiele nawyków i nie wspierających myśli zostało ze mną jeszcze na kolejne 1,5 roku. W tym czasie zrobiłam ogromny postęp, jeśli chodzi o relację z jedzeniem i ruchem, ale tak naprawdę największą wolność żywieniową odzyskałam dopiero niedawno, odkąd przestałam całkowicie liczyć kalorie i zmieniłam myślenie.
Uważam, że obecnie jestem całkowicie wolna od zaburzeń odżywiania.
Naprawdę da się tego pozbyć, a nauka o dietetyce zwiększa moją świadomość odnośnie tego wszystkiego jeszcze bardziej! Chcę ci pokazać ten punkt widzenia i przekazać wiedzę, dać trochę inspiracji i motywacji.
Obecnie skończyłam 2 rok studiów i przez te dwa lata dużo się nauczyłam. Szczerze, lubię się uczyć i dowiadywać nowych rzeczy. Wychodzę z założenia, że z każdego przedmiotu da się coś wyciągnąć i połączyć fakty. Oprócz tego, staram się rozwijać poza studiami, żeby jak najlepiej móc ci pomóc jako specjalistka w przyszłości- oglądam dużo darmowych webinarów, obserwuję nowinki i czytam. Ukończyłam kurs online “zdrowa i skuteczna redukcja” oraz “suplementacja w sportach siłowych”, ale dużo jeszcze przede mną 😉. Bardzo lubię gotować, choć dużo bardziej lubię piec słodkie wypieki! Kocham słodkie śniadania- owsianki, pankejki, omlety, gofry i inne. Słodki smak, to mój smak, a przy okazji- bardzo lubię kawę. Czasem posiłki przygotowuję w bardziej odżywczej i zdrowszej wersji, a czasem nie. Trochę lubię sztukę i czasem rysuję i maluję, żeby się zrelaksować. Kocham naturę, góry i wycieczki. Książki to moja codzienność. Jestem też wysokowrażliwcem, więc o tym też pewnie trochę tu przeczytasz. Polubiłam się z aktywnością fizyczną, głównie zainteresowanie złapałam do siłowni, a ostatnio mam zajawkę na jogę, ale najwięcej radości czerpię ze spacerów i marszu!
Blog jest wyrazem mojego niezadowolenia z powszechnego przekazu wiedzy w bardzo skróconej formie
- często powielanie błędnych mitów i informacji, bez wyjaśnienia przyczyn. Także zapraszam dociekliwych i lubiących dłuższe treści!
Zapraszam cię również na mojego instagrama @slodkamicha_ – znajdziesz tam więcej krótkich treści i przepisów.